Patrząc na nią, z każdym kolejnym krokiem podziwiasz ją z coraz większą fascynacją. Widzisz jak opuszkami palców z twarzy odgarnia grzywkę uśmiechając się przy tym tak idealnie jak zawsze. Ale tym razem już nie dla Ciebie. Podziwiasz każdy ruch jej ciała i warg. Z daleka czując woń perfum, powoli zaczynasz uświadamiać sobie, że to właśnie ta dziewczyna była przy Tobie za każdym razem. To ty ją uwodziłeś każdej nocy swoimi obietnicami, kończąc na delikatnych pocałunkach. To ty jej wmawiałeś swą miłość, za każdym razem przysięgając, że jest jedyną i najważniejszą. Zdradzając każdego dnia, to tej właśnie dziewczynie łamałeś serce, kawałek po kawałku z coraz większą siłą. To ty byłeś powodem każdej łzy, każdego krzyku, każdego jej pustego dnia, każdej nieprzespanej nocy. TY, zawsze ty...
|