wczoraj stojąc na dworze, czekając na powrotny autobus od Niego ze szpitala, zdałam sobie sprawę, ze my nigdy nie wydoroślejemy. nigdy nie będzie między nami czystej przyjaźni, zawsze będzie nas do siebie ciągnąć. to nic, ze po raz setny powtarzamy sobie oboje 'musimy przestać' i tak doskonale wiemy, ze nic się nie zmieni. | [x]
|