w ciemny grudniowy wieczór , stali naprzeciwko siebie i opuszkami palców gładziła jego policzki dokładnie wpatrując się w jego niebieskie oczy , czytając z nich zupełnie nowe rozdziały pomiędzy sferą czasową.ukradkiem spoglądała na jego uśmiech , a w myślach życie jej szeptało ' nigdy go nie strać , bo to najcenniejszy prezent jaki ci los dał' po czym podarowała mu pocałunek ze smakiem spadającego śniegu.
|