Wiesz co muszę już iść- powiedział, a widząc smutek w jej oczach nienawidził siebie za to że musi ją okłamać, ale nie miał innego wyjścia, Biegł przez pół miasta do jej ulubionego sklepu, w którym na półce leżała ostatnia bransoletka z wieżą Eiffla, ta która tak bardzo jej się podobała . Kupił ją i wybiegł ze sklepu. Miał tylko 20 minut by dobiec na rynek. Musze zdążyć zanim jej tata po nią przyjedzie pomyślał. Biegł tak szybko jak tylko mógł. Udało się, stała tam jeszcze i gadała z przyjaciółką. Podszedł cicho i objął ją w tali od tyłu. Odwróciła się, w jej oczach widać było zaskoczenie wręczył jej prezent. Wzruszyła się.-Nie mogę tego przyjąć, przecież nic dla ciebie nie mam.-powiedziała próbując oddać mu prezent. Złapał ją za ręce i powiedział -Nie musisz mi niczego dawać w zamian tylko zgódź się zostać moją dziewczyną. Zamarła, głos utknął jej w gardle, tak długo czekała na to pytanie a teraz nie potrafiła odpowiedzieć. -Tak - powiedziała prawie niedosłyszalnym głosem.
|