dzisiaj rano wstałam, spojrzałam na godzinę, dochodziła trzynasta. - pięknie, zaspałam. - powiedziałam. ruszyłam w stronę kuchni, by coś przegryźć na goły żołądek. wyszłam na balkon w za dużej bluzie i rurkach, podkuliłam nogi i włączyłam małpe. nie miałam nastroju, więc ślamazarnym ruchem odpaliłam papierosa. nagle poczułam wibracje w telefonie. spojrzałam na wyświetlacz, treść brzmiała: przepraszam, za wszystko. wiedz, że nadal coś dla mnie znaczysz. następnie moje policzki, zalały się łzami. | smeerfiik . ♥
|