przyszłeś...gadamy....oni poszli.....zostaliśmy sami....i tak widziałam jak aż wszyscy przyklejają się do szyby i patrzą co robimy...-Idę już bo trener...twoje słowa, twoje ostatnie słowa przed najpiękniejszym wydarzeniu mojego życia.! zbliżyłeś się do mnie przytuliłeś i objąłeś w pasie. Twoje ręcę zjechały trochę niżej...nasze twarze zbliżyły się do siebie. Nie wiem jak do tego doszło, przypływ emocji... napięci wzrosło, atmosfera i w końcu nasze usta się spotkały na początku czułam lekki dotyk...a potem....a potem trwało to i trwało....i jak dla mnie moglo by trwać do końca świata....!
|