z czasem zastanawiałam się nad sensem życia,
życia bez Ciebie, początkowo go nie widziałam,
gnijąc w przekonaniu, że jeśli nie ma Ciebie to
i ja jestem nikim, z kolei za rok zobaczyłam tak
zwane 'światełko' w tunelu, dostrzegłam je gdy
po raz pierwszy uśmiechnęłam się szczerze, bez
żadnego powodu, tak po prostu. dziś wiem, że
nie należy gubić sensu na tak długo, istotą życia
jest uśmiechać się do samego siebie, gdy nie ma
kogoś kto podziwiałby ten uśmiech, kto szeptałby,
że jest On czymś co pomaga przetrwać.
|