Co z tego że chusteczka była dla Ciebie zbędnym przedmiotem, że jeździłeś na motorze jak wariat, przeklinałeś do mnie gdy się wkurzałeś, potrafiłeś nie odzywać się przez tydzień, a nawet więcej. Co z tego, że flirtowałeś z każdą , mówiąc mi, że to tylko koleżanka. Co z tego, że chcąc z Tobą porozmawiać musiałam najpierw dobijać się do Ciebie przez pół godziny, a w momencie gdy wreszcie odebrałeś telefon, usłyszałam, że dzisiaj nie masz czasu, że może jutro. To wszystko nic nie znaczy. Kochałam Cię, dla mnie byłeś idealny. No właśnie, byłeś.
|