Spędziliśmy ze sobą kilka chwil.Za mało by uczucie które zaczęło kiełkować mogło się rozwinąć a zarazem dosyć by przyniosło ze sobą wiele nadziei.Ty wyjechałeś a ja czekałam na listy...to spotkanie zmieniło całe moje życie,po raz pierwszy poczułam, że dla kogoś coś znacze, po raz pierwszy ktoś zadał sobie trud, by w mojej pozornie nieefektownej twarzy dostrzec ukryte piękno .Powoli zaczynam zapominać o wszystkim co się wydarzyło i wtedy Ty wracasz...cóż kiedy powroty niezawsze są łatwe. Odchodząc musimy pamiętać,że osoby i uczucia,które raz w naszej pamięci zastygły nieruchomo podlegają przemianom żyją własnym życiem.
|