zamykam oczy. ciemność ogarnia mnie ze wszystkich możliwych stron. jest głęboka i przerażająca. serce wali mocno i szybko. nagle strach zastępuję żałość. a ciemność wspomnienia z przed kilku miesięcy. Ty i Twoje kąciki ust, które co parę sekund unoszą się w górę w stronę nieba.czekoladowe oczy i uśmiech, w którym można się zakochać. kasztanowe włosy, które niezdarnie opadają Ci na czoło. Twoja postawna sylwetka, a w ręce deska, za którą jesteś gotowy komuś przyłożyć gdyby ktoś na nią tylko warknął. stoisz całe pięć centymetrów ode mnie. a potem.. z każdą minutą oddalasz się.. nie mogę Cię złapać. serce staję, a nogi odmawiają posłuszeństwa. upadam. o nozdrza obija się słodka woń Twojego ciała pomieszaną z nutką męskich perfum. z zamkniętymi oczami szukam w piórniku gumki. próbują nią wymazać wspomnienia. Ciebie. ból. ale nie potrafię. poddaję się. znów. po raz kolejny. znowu przegrałam.
|