A pamiętasz jak mówiłeś, że mnie nikomu? Jak w upalne letnie dni wykładaliśmy się na trawie, a ty łaskotałeś mnie ze wszystkich stron? Ja pamiętam. Pamiętam też jak wyciągałam cię z kłopotów. Jak przyjemnie było wtulać się w twoją bluzę, gdy mnie przepraszałeś i jak na twój widok kąciki moich ust mimowolnie wykrzywiały się w uśmiech. Uwielbiałam twój głos i szept, że kochasz, kochasz nade wszystko... /sstrach
|