Spojrzałeś przez okno.
Ile myśli przypłynęło w tym momencie!
Znów pytania, odpowiedzi brak.
Przyjaciele? Nie mam.
Może, lecz nie widzę ich.
Osoby które tak krótko znam.
Poranne promyki łaskotały Twoje rysy.
Nigdy nie zdałam sobie sprawy
z Twojej urody.
Kruczoczarne włosy i ciemne oczy.
Hiszpańskie atuty hiszpańskiej urody.
Ciemna skóra, mleczna czekolada.
Lecz mnie nęci Twój charakter:
wybuchowy, nieprzewidywalny...
całe życie mogę czekać na kolejne niespodzianki.
Romantyzm, szacunek...
ciepłe uczucia, których nic nie zmieni.
Swą miłość otoczysz ramieniem, by nie odeszła.
Romantyczne wiersze, miłosne wyznania
i pluszowe misie!-idealne spotkanie.
Lecz znów się budzę
ta sama niepoczytalność i wybuchowość
tym razem odbierane ze strachem.
Moja miłość? Kłamstwo? Dość pytań!
Za drzwiami klasy czeka ktoś jeszcze
ktoś, komu ślubowałam cichą miłość,
ktoś, kto już nie raz złamał mi serce,
przez kogo żyję w wiecznej udręce.
|