W ciągu lekcji rysuje twoje imię i jakieś serduszka po ławkach, nie wzruszając ramionami na to, że nauczycielka drze się, że niszcze mienie szkoły. A wieczorem? Nawet te miliony jebanych owieczek nie pomagają zasnąć. I powiedz, co ty robisz z moim życiem. `Potrafiła uśmiechać się mimo wszystko. I to jak! Uśmiechać oczami. Nawet jeśli te były przed chwilą pełne łez. Bo jak sama mówiła, ludzie nie potrzebują jej smutku, im potrzebna jej nadzieja.
|