*część druga* stałeś tam Ty. ubrany w kurtkę, która nie raz mnie ogrzewała, szalik swojego ulubionego klubu i z czerwonym z zimna nosem. w ręce trzymałeś termos. "wiem, że w takie wieczory jak ten uwielbiasz kakao. takie jak zawsze." wszedłeś do środka przy okazji wnosząc do mieszkania pełno śniegu. rzuciłam Ci się w ramiona i uścisnęłam najmocniej, jak się da. "nie przejmuj się tym co gadają inni. po prostu Ci zazdroszczą." spojrzałeś głęboko w moje oczy i wypowiedziałeś dwa słowa. "kocham Cię". "ja Ciebie też i nigdy nie przestanę." / hate_love
|