nie daję sobie rady. szkoła? jedno wielkie gówno, które mnie skutecznie wyniszcza. chodzę cała wkurwiona, a moje wypowiedzi brzmią tak "kurwa nie mam tej jebanej zgody na tą pokurwioną wycieczkę, kurwa no, a ty szmato co się kurwa cieszysz?" . tak, nazwałam moją przyjaciółkę szmatą! a myślałam, że niżej upaść się nie da. nie mam ochoty z nikim rozmawiać. no prawie, wszystkie osoby, którym mogłabym się wyżalić mają na mnie wyjebane, albo mieszkają daleko, więc muszę tu opisać cały ten syf./wasteotime1
|