Nie było dnia, żeby się nie spotykali . W ich oczach był blask, którego inni nie posiadali . Uwielbiali tą mgłę, która każdego wieczora otulała ich wspólne miejsce - aleję, czyniąc ją taką wyjątkową i spokojną . Chłopak chciał sprawić, aby ten wieczór także był cudowny, jeszcze bardziej od poprzednich, dlatego pożyczył od kumpla motor i zaplanował wypad nad rzekę, gdzie z pomocą przyjaciół przygotował kolację w blasku księżyca przy brzegu rzeki . Podekscytowana dziewczyna bez wahania wsiadła z nim na motor. Wiatr rozwiewał jej kręcone włosy, a uśmiech nie znikał z twarzy . Kiedy dotarli na miejsce, była bardzo zaskoczona, nie spodziewała się, że jej chłopak jest w stanie przygotować cos tak pięknego . Na brzegu rzeki ułożone było serce z małych świeczek, w środku idealnie umieszczony koc i pyszna kolacja . Zauważyła, że jej chłopak jest poddenerwowany . zapytała czy coś sie stało . ale on milczał . [ cz 7. ]
|