[cz2] - nie. - szepneła cicho i zaczęła się odwracać by iśc dalej. Ale on w dalszym ciągu nie puszczał jej ręki. przez chwile stali tak patrząc sobie w oczy i wtedy bląd lala wystrojona w najlepsze ubrania jakie miała wyszła z domu, stanęła za nim i powiedziała:
- Kotek. Nie widzisz że ona już Cie nie chce. oddaje cie bez walki.
Tysiące mysli przeszło jej przez głowe i była bliska rzucenia się na nią i wydrapania oczu ale zranione serce krzyczało głośniej
- dziekuję że go uwiodłaś. przynajmniej udowodniłaś mi jak bardzo potrafi być wierny.
|