|
Stoję nad przepaścią w tą gwieździstą, ciepłą noc podczas gdy Ty śpisz spokojnie w swoim łóżku. Staję na krawędzi i spoglądam w dół. W dolę widzę jedynie ciemność. Stojąc nad przepaścią krzyczę Twoje imię w nadziei, że przebudzisz się w śnie i przybiegniesz mnie ratować, jednak Ciebie nie ma. Czas nieubłaganie wciąż gna, robię krok w przód i spadam w dół. A Ty wszystko to obserwujesz spod zamkniętych powiek i nawet nie drgniesz. Tylko biernie przyglądasz się jak spadam w nicość. W ogóle się nie przejąłeś. To dało mi wiele do myślenia. Spadając w dół czułam, że staję się silniejsza, ponieważ wreszcie zrozumiałam, że nic dla Ciebie nie znaczę a siłę dodawał mi gniew, że tyle dla Ciebie poświęciłam, tyle Ci oddałam. Teraz bądź czujny, bo gdy spadnę, podniosę się i powrócę odmieniona. / rebelangel
|
Dodaj komentarz
