Czerwone paznokcie zaczęły stukać rytmicznie o blat ławki. Mijały minuty. Miała gdzieś to, że koleżanka obok mówi jej żeby przestała, nie zauważyła nawet kiedy w klasie wszyscy ucichli i spojrzeli w jej kierunku, nawet nauczyciel zwrócił jej uwagę. Nic nie słyszała, była zupełnie w innym świecie. Dopiero dzwonek przywrócił ją do rzeczywistości, a równo z nim dostała smsa. Był od niego, odruchowo cisnęła telefon na dno torby. Wyszła z klasy roztrzęsiona. Jej serce ucichło, i nie miała już sensu na wstawanie z łóżka w poniedziałek, nagle wszystko stało się bezsensu i bez znaczenia..
|