cz.3Ten cios go uderzył tak że nie dawał już rady,Chodził wiecznie przygnębiony na twarzy bardzo blany,zakończył nocne wypady siedział w domu tak samotnie,dobijała go myśl że utracił ją bezpotrotnie.Siedząc kiedyś przy oknie rozmyślał o tym wszystkim,wiedział że nie ma przyjaciół nie ma już przy sobie bliskich.Potok myśli przez głowę przebiega mu ciągle.Trochę ochłonąc naszykował sobie kąpiel.Było około dziewiątej matka była właśnie w pracy znalazł paczkę żyletek gdzieś obok brudnych naczyń.Jeszcze patrzył na łańcuszek ściskając go w dłoniach jeszcze próbuje przypomnieć sobie jak wygląda ONA ale jest zamglona,nie widzi wyrażnie twarzy tylko ma przebłyski na ramionach tatuaży,w końcu się odważył choć minuty się dłużyły przez nieszczęśliwą miłość powoli podcina żyły.Ostatkiem sił łapie powietrze jak może.Krew w wannie powoli,zabarwia wodę.Na stole leżał list który spadł na dywan.Napisał w Nim że zabił się tak jak obiecywał.[....]/ogarnij-temat-wariat i zdolności kolegi ;D
|