Był ponury wieczór, siedziała z kubkiem kakao na parapecie wpatrzona w gwiazdy. Snuła plany związane z jej wielką miłością. Wyobrażała sobie ich wspólne życie. Zamykając oczy widziała jego. Nagle usłyszała pukanie: Kto tam odparła, Rzeczywistość usłyszała.
|