. nie tęsknię za wakacjami, choć nie wykluczam, że za miesiąc, dwa - zacznę... codziennie wstaję z samego rana, ogarniam ciuchy, wiążę niezdarnie włosy, zakładam buty i ruszam do tych ludzi, te twarze, te uśmiechy, słowa, te akcje, wspólne pompy, masowe kupowanie batonów w sklepiku, szturchanie się nogami, czy nabijanie siniaków członkom przeciwnej drużyny, mocniej bijące serce, kiedy nauczyciel czyta Twoje nazwisko... zadają te kilka ćwiczeń dziennie, zapowiadają kartkówki, sprawdziany, pytanie na ocenę... to nieistotne, jest świetnie. ;)
|