W życiu bywa różnie. Jednego dnia wszystko się układa, mamy świetny humor, tryskamy energią. Drugiego natomiast mamy wrażenie, jakby życie uciekało nam przez palce, mamy ochotę zamknąć się ze swoimi myślami w samotności i zatopić się w nich z kubkiem herbaty w ulubionym kubku. Pierwszego dnia uśmiech na naszych ustach nie gaśnie. Uniesięciem kącików ust obdarowujemy każdą napotkaną na naszej drodze osobę. W trakcie gorszego dnia uśmiech nawet na moment nie pojawią się na naszych twarzach. Nie cieszą już nas te wszystkie błahostki. Próby przyjaciół polegające na poprawianiu humoru spełzają na niczym. Ale co zrobić, gdy nasz dzień jest pośredni? Co gdy jesteśmy rozdarci pomiędzy zadowoleniem z życia, z otaczającego nas świata, a bólem wewnętrznym? Bólem, który rozdziera naszą duszę i serce na miliony kawałeczków, których nie potrafimy sami poskładać. Najczęściej napotykamy wtedy na odpowiednią osobę.
|