Myślę,że byłoby mi łatwiej gdybym podzieliła się z Wami moim całym bólem. Z pewnością ulżyłoby mi choćby na minutę, ale nie potrafię. Tak właśnie działa ten mechanizm. Dusi cię od środka, paraliżuję i patrzysz na ludzi przerażonym wzrokiem żeby ktoś zauważył Twój ból, ale on złośliwie wykrzywia się w sztucznym uśmiechu i mijający cię przechodzień myśli 'ta to dopiero ma szczęście', a ty stoisz bezradna pośrodku chodnika i czekasz na kolejną szansę. Ona też cię mija. I tak całe życie. /esperer
|