Do mnie mów bo ja, chcę twoje słowa jeść.
Do mnie mów bo tak, najsłodsza staję się.
I brzoskwiniowy mus, z twych ust mnie wypełnia.
Jak księżyc znów, gorąca pełnia.
Mów niegrzecznie i, o puszkiem dotknij tu.
Niebezpiecznie chciej, pod wodę wciągnąć mnie.
Nie bój się głód nas dziś przyciągnie.
Czytaj mnie jak menu swobodnie.
|