Jedni boją się pająków, inni zaś śmierci, jeszcze inni powiedzą, że najbardziej boją się wysokości. Natomiast ja boję się samotności. Uciekam przed nią. Udaje się. Często. Zadowalająco często. Ale nie zawsze. Są takie momenty, w których staję z nią twarzą w twarz. Nie daję rady, krzyczę, dusza roztrzaskuje się na kawałki. Zamieniam się całkowicie w inną osobę, nie poznaję sama siebie. Wtedy najbardziej brakuje mi kogoś, kto zwyczajnie by ze mną porozmawiał, uśmiechnął się, nawet i okrzyczał. Miliony spraw na głowie, tysiące obowiązków wziętych na siebie, jak myślisz, po co? Właśnie& Żeby nie zaprzątnąć sobie głowy czymś, czego i tak nie będzie, po to by odwrócić się plecami do lęku. Być może to nie ta droga, ale przecież człowiek ma prawo zabłądzić, wrócić się i pójść tą właściwą.
/ kajmell
|