weszłam z przyjaciółką do szkoły. nagle zobaczyłam jego, z nową dziewczyną. chciałam podejść, przywitać się i życzyć szczęścia. - nie! nie rób tego! powiedziała Baśka. - ale dlaczego? przecież to nic takiego. syknęłam. więc podeszłam, chciałam powiedzieć Mu cześć, i właśnie wtedy spojrzał na mnie tak, jakby mu znowu zależało, choć doskonale wiedziałam, że ma dziewczynę. - siema . wyjąkałam. - cześć ślicznotko. odpowiedział . - ślicznotko ?! powiedziała wkurzona Natala, jego dziewczyna. -idź już na lekcje Kochanie, po lekcji czekam tam gdzie zawsze. powiedział Michał. staliśmy w ciszy z dobre 10 minut, aż wkońcu się odezwał i zapytał co słychać. - a u mnie dobrze. jakoś daję sobie radę.a u Ciebie? jak z Natalą się układa? spytałam. -daj spokój. to pusta lalka, która piszczy gdy złamie paznokcia. odpowiedział . zaczęliśmy się śmiać. c.d.n.
|