szłam szkolnym korytarzem z kumpelą. nagle zobaczyłam znajomą postać. to był on. szedł na wprost mnie. zatrzymał się przede mną, nie dając mi przejść. 'ejj, zejdź mi z drogi, przezroczysty nie jesteś' powiedziałam, usiłując go wyminąć. on jednak złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie. 'wiem. i bardzo się z tego cieszę' odparł, patrząc mi przy tym głęboko w oczy. zbliżył swoją twarz tak, że od mojej dzieliło ją kilka cm. 'i co, panna wiem wszystko nie wie, co powiedzieć?' rzekł, uśmiechając się cwaniacko. przybliżyłam moje usta do jego i połączyłam je w pocałunku. 'panna wie wszystko zawsze wie, co powiedzieć' odparłam, z uśmiechem odchodząc od niego.
|