Siedziała przy oknie z kubkiem gorącej czekolady. W głowie mętlik- pytań, wspomnień, zobowiązań. Nagle wybuchnęła płaczem "Przecież obiecał, że zostanie! Obiecał mi!" - krzyknęła. Jej rozpacz trwała dość długo... miesiąc? rok? może dwa... Postanowiła to skoczyć, ale mimo to pamiętała. W każdą rocznicę była obecna, na ich ławce, w miejscach w których spędzili najlepsze chwile. On- zapomniał.. Ona- pamiętała.
|