Dzwonił po kilka razy dziennie ze zwykłym zapytaniem '' jak tam u ciebie?'' a ona ekscytowala się tym, niczym gimnazjalistka pierwszą randką. Wieczorne spacery, rozmowy o wszystkim i niczym. Czuła, że jako jeden z nielicznych pochłania wszystkie treści płynące z jej ust. Widziała to spojrzenie, które rzucał w jej stronę tak uroczo niepewnie. Najbardziej w pamięci utkwił jej dzień, dzień który jest dla niej szczególnie ważny , SOBOTA
Był zupełnie inny od wszystkich. Do dnia dzisiejszego boli ją ta nieświadomość, dlaczego z niej zrezygnował? Co było przyczyną? Pytanie pozostawia bez odpowiedzi./D
|