Nie potrafiłam funkcjonować bez tej osoby, a kiedy już była przy mnie na wyciągnięcie ręki nie doceniałam tego. Owe zachowanie można nazwać miłością? Kochając rodziców odczuwa się czułość i troskę. Aby przypadkiem nic złego się nie stało. Myśląc (a myślę o tym nadzwyczaj często) o śmierci moich bliskich w moich oczach natychmiast pojawiają się łzy. Ktoś może powiedzieć, że to normalna reakcja, lecz może to tylko mój strach przed samotnością? Przed tym, że to ja nie dam sobie rady sama i będę tak niesamowicie tęsknić? Śmierć dotknie każdego z nas. Co 3 minuty na świecie umiera około 300 osób, a rodzi się 620. Ludzie po śmierci ocenią nas nie po czynach, ale po tym jak kochaliśmy innych. Czy wystarczająco mocno kochałam?
|