Najprzytulniej tam, gdzie już nie ma nas miejsca, które skrył pod skrzydłami czas to co było trwa, nikt nam nie zabierze wspomnień tamto słońce ma - o wiele większą moc nasz ulubiony brzeg, kolana zdarte wciąż rodzice krzyczą doś pora do domu, jest już chłodniej ognisko płoszy ciemność, cisza w sercach gra wpatrzeni tacy mali w ten ogromny świat. Wracamy z dalekiej drogi do swoich starych przytulnych miejsc idealnych i niewzruszonych dni poukrywanych w pamięci mgle. A z czterech świata stron przywoziliśmy wiatr walizki pełne snów, od śniegu bielszy piach i klika mądrych prawd i szczęścia nieuchwytny zapach lecz gdzie są tamte dni, kiedy mierzyliśmy mniej jak forteca był nasz dom, my się bawiliśmy w nie wojna dalej toczy się, lecz to już chyba nie zabawa pędzący pociąg - nie usłyszy mego stop mała dziewczynka pełna gigantycznych trosk. Takie chwile kiedy zamykamy oczy i wracamy do tych dni jeszcze raz subtelny uśmiech i cichuteńki płacz najprzytulniej jest mi tam, gdzie nikt nie zdąży nie odnajdzie drogi nikt oprócz nas.
|