Leżę nocami na łóżku i po godzinach płaczu dochodzę do wniosków, że już najwyższy czas zaprzestać tej dziecinadzie, że w końcu nadszedł czas, żeby jak dorośli ludzie porozmawiać ze sobą. Byłabym nawet skłonna przyznać się do błędu, przeprosić. Ale chyba zbyt dużo czasu upłynęło, przeżyliśmy zbyt dużo osobnych chwil i za staliśmy się za bardzo przesiąknięci nienawiścią. Straciliśmy siebie już na zawsze.
|