Gdy całowałeś świat rozpływał się jak prawdziwa mgła. Światło eksplodowało z rykiem. Wspinało się plątaniną pasm, płynęło kaskadami, rozbłysło mirażami, tworząc wzory pulsujących barw- prostych i gorących jak autostrady na pustyni, skręconych i wirujących jak tornado. Pragnienie wzmaga dzikość.
|