Może niektórzy mi nie uwierzą, ale weekend jest dla mnie najgorszy. Nic nie robię, bo wszystko co mam zrobić do szkoły zrobiłam już w piątek żeby nie płakać w nocy. Niewyobrażalna ilość myśli wiruje w mojej głowie. To zadziwiające, że przez ten krótki okres czasu pobudziłeś więcej moich komórek mózgowych niż mogłabym sobie to wyobrazić. W weekend leżę po prostu plackiem przed telewizorem, bezwstydnie śpiewam do Happysad'u i myślę jak mogłoby być, gdybym po półrocznej przerwie się do ciebie odezwała.
|