Nie chcę już przechodzić koło ciebie i spoglądając ukradkiem w twoje tęczówki. Nie chcę podziwiać to w jaki sposób się śmiejesz, albo jesteś czymś zażenowany. Nie chcę wywoływać, ani oglądać twojego nieziemskiego uśmiechu. Nie chcę być zazdrosna o każdego kto się przypadkiem dotknie, lub o człowieka którego dotkniesz ty. Nie chcę domyślać się co może mieć na myśli dziewczyna, która robi do ciebie maślane oczka. Nie chcę przechodzić koło ciebie niby przypadkiem tylko po to by cię dotknąć lub upoić się twoim zapachem. Skoro nic do siebie nie czujemy to zejdźmy sobie z drogi, ok?
|