I kiedy ktoś pyta, jak się czuję, trudno mi się określić. Może wszystko po kolei, może tak naprawdę nic. Prawdą jest, że serce rozpadło mi się na 1000 małych, zasranych, kawałeczków, a większość z nich kocha ludzi, których nie powinno. A może to już nie miłość tylko wspomnienia? Sentyment? Nie wiem co się ze mną dzieję, co i jak się czuję, nie wiem. Muszę znaleźć osobę, która to wszystko poukłada, albo odkreśli to grubą kreską. Myśli wirują w mej głowie, a potrzeba bratniej duszy nasila się.
|