Zero szczerości, zaufania. Zadziwiające jaki ten świat jest fałszywy. Chciałoby się uciec jak najdalej od tych ludzi. Tyle, że gdziekolwiek nie spojrzysz jest tak samo. Bo ONI są tacy sami. W dzisiejszych czasach bycie indywidualistą równa się z byciem odepchniętym przez otocznie. Chore, prawda? Staram się zrozumieć, czemu najlepsi przyjaciele spiskują przeciwko sobie. I dochodzę do przykrego wniosku, że skoro tak się dzieje to nie jest to jednak 'przyjaźń'. Coraz częściej wątpię, że ona jednak istnieje...
|