w końcu coś się ruszyło. zapominam o tym, co było kiedyś. zaczynam ufać, choć nie wiem czy na dobre mi to wyjdzie. nie pamiętam już o Tobie. o tym co mi zrobiłeś. Ciebie już nie ma. jest tylko dobra, czwartkowa kawa, grudniowe połowinki z bardzo dobrym partnerem i pewnie Ty... po drugiej stronie stołu.
|