Siedziałam na parapecie ze słuchawkami w uszach, akurat leciał ulubiony kawałek. Owinięta kocem spoglądałam w okno, było pochmurno a deszcz padał coraz mocniej. Nuciłam sobie piosenkę a w każdym zdaniu odnajdywałam głęboki sens i znaczenie. Dotarło do mnie, że mam z nim wiele wspólnego. Stracił coś za czym mocno tęskni, czego mu brakuje. Pisząc wers za wersem musiał pragnąć Jej coraz mocniej, była dla niego inspiracją.. Wsłuchiwałam się w ostatnie słowa ,, ale kocham Cię, kocham, wciąż Cię kocham kurwa, i nie znam już innych słów, to jest zbyt trudne..". Deszcz padał coraz słabiej. / stawiamnarap
|