Usiadłam w kącie na podłodze, podkuliłam kolana. Zaczęłam bujać się jak kilkuletnie dziecko, które czuję się zagubione i samotne. Dostałam ataku płaczu, łzy spływały po policzkach, dusiłam się. Zdołałam tylko błagać, żebyś mnie pokochał choćby na niby, bo nie potrafię funkcjonować bez świadomości, że mnie kochasz. Brak Ciebie doprowadza mnie do takiego stanu.
|