kolejna noc nie podaruje mi snu. nie zasnę myśląc o jego czekoladowych tęczówkach, słodkim uśmiechu i delikatnych, pełnych wargach. usiądę na oknie, odpalę papierosa i spojrzę w gwiazdy. tak miło czuć, że patrzymy na te samo niebo i myślimy o identycznych sprawach. odliczamy jebane godziny do spotkania, które dłużą się niemiłosiernie. a to wszystko z miłości.
|