|
. Pewnien Mezczyzna byl kierowca autobosów. Ktoregos dnia, podczas kursu zpostrzegl ze hamulce mu nie dzialaja . Mial dwa wyjscia : albo jechac prosto i zabic Siebie i wszystkich w autobusie, albo jechac w kierunku wielkiej gorki z nadzieja ze autobus sie zatrzyma . Wybral ta druga opcje. Jadac zauwazyl na drodze dziecko. Pasazerowie krzyczeli zeby zatrabil . Nie zatrabil. Rozjechal male poltora roczne dziecko . Gdy sie zatrzymal zaczal plakac. Podeszla do niego pewna kobieta i zapytala czemu nie zatrabil . On na to ze i tak by nie uslyszal. Ona do niego skad Pan to wie. A on bo to bylo moje dziecko .. ; ((( Wspolczuje ; ((
|
Dodaj komentarz
