Czasami gdy myślę, że to już koniec...gdy wspominam chwile jak mnie ranił i jak musiałam się męczyć w tej relacji... to się ciesze, ze to się już nigdy nie powtórzy, że nie pozwole mu sie zranić, już nigdy, nigdy więcej... ani jeden blizny przez niego.! Chciałabym móc tez powiedzieć "ani jednej łzy", ale niestety nie moge. nadal zdarza mi sie plakac. i wciąż mam nadzieje, jebaną nadzieeję, że wejde na gadu i przeczytam wiadomość od niego. Jak wtedy gdy napisał po dwóch tygodniach, że nie może i nie chce czekać w nieskończoność. Teraz jest inaczej. Zupełnie inaczej. To dobrze, tego chciałam...
|