Wy tego nie rozumiecie, ze przez te wasze pierdolone kłótnie ja cierpie najbardziej!? Ze za każdym razem, gdy usłyszę ze jeden na drugiego podnosi glos to lzy pojawiają sie w kacikach moich oczu? Ze staram się zostawać u przyjaciółki jak najdłużej sie da, ze nie chce siedziec w tym domu! Ze nie chce sluchac jak ranicie sie nawzajem, pokolei niszczycie te rodzinie! A Wy mi sie dziwicie, ze, co ze wychodze ze nie spedzam z Wami czasu?! Nawet wlasna siostra mnie nie rozumie! Jedyny powod dla ktorego powstrzymuje mysli o odebraiu sobie zycia mieszka w Brukseli ! TYLKO Ona mnie rozumie ! I tylko na nia oge tak naprawde liczyc . Rodzina ? Już chyba nie znam prawdziwego znaczenia tego słowa… /k4miil4
|