|
Traktowałam go jak przyjaciela. On podobno też mnie tak traktował. Zwierzał mi się, wspierał w trudnych momentach, sprawiał, że jak głupia śmiałam się godzinami bez konkretnego powodu. Potrafił mnie słuchać bądź po prostu ze mną milczeć. Wszystko to odbywało się gdy byliśmy sami. Tylko ja i on. Wśród znajomych był `niedostępny`. Udawał, że nie jestem nikim ważnym, że jestem tylko kumpelą. Chciał by tak to wyglądało. Bolało mnie jego niezdecydowanie w sprawie naszej przyjaźni. Z jednej strony chciał być moim przyjacielem ale z drugiej strony przejmował się tym, co powiedzą kumple gdy spotkają go w moim towarzystwie. / rebelangel
|
Dodaj komentarz
