Zeszłej nocy udało mi się zasnąć, ale zamiast nie spać i myśleć,śniłam o Tobie. Byłam obserwatorem pewnego wydarzenia. Widziałam mnie i Ciebie. Gdy się spotkaliśmy, rzuciłam Ci się na szyje, czułam nawet Twój zapach i oddech. Nic nie powiedziałeś, na Twojej twarzy szerzył się uśmiech. Złapałeś mnie za rękę i tak jak zawsze poszliśmy na długi spacer. Cały czas opowiadałeś, co robiłeś, kogo widziałeś, a ja byłam taka szczęśliwa,że patrzyłam na Ciebie z uśmiechem i nie miałam ochoty Ci przerywać. Odprowadziłeś mnie pod dom, nie chciałam puścić Twojej ręki, bo bałam się, że znowu Cie stracę. Pocałowałeś mnie i obiecałeś, że zaraz napiszesz,a jutro znów pójdziemy na spacer. Obudziłam się ze łzami w oczach, bo uświadomiłam sobie,że to był głupi sen, a rzeczywistość nigdy taka nie będzie.
|