Teraz śnię o życiu ,które mnie wkurwia jak zalew myśli ,które zlewają mnie z kursu jak statek na morzu...
Teraz mam dość wszystkiego i idę ku nieznanemu
by poznać siebie jakim jestem...
by odgadnąć co w mym sercu płynie czy to jest krew lodowa
czy to krew ognista ,która niszczy mnie od wewnątrz jak krwotok bez ustanych myśli..
czy to może tylko moje wyobrażenie że myślę ,a tylko śnię o
swoim życiu jak o ostatnim oddechu ,który nic nie wnosi..A teraz pozwólcie że odejdę w nieznane by pozostać tajemnicą przed innymi
|