Od godziny siedziała sama na ławce za domem, mimo że impreza była konkretna. W ręku trzymała piwo, a drugą ręką podpierała się, by nie spaść. Gdy zobaczył ją przez okno od razu do niej wyszedł. Usiadł obok niej i zaczął mówić: "co się z Tobą dzieje? Przecież Ty nigdy nie piłaś, nie paliłaś nawet rzadko kiedy przeklinałaś. Zawsze byłaś według dorosłych wzorem dla młodszych. A teraz tu siedzisz zasypiając z browarem w ręku". Gdy usłyszała te słowa nagle uniosła wzrok i zaczęła śmiać mu się prosto w oczy. Po chwili zastała cisza. Jeszcze raz spojrzała mu głęboko w te jego zajebiście niebieskie oczy, o których zawsze marzyła i odpowiedziała: "Ty byłeś powodem". Wstała i obalając się poszła prosto przed siebie...
|