Kochanie, gdy ty to czytasz ja pewnie krztuszę się łzami. Chciałabym tylko zapytać co u Ciebie, czy wszystko dobrze i mam nadzieję, że nie kłócisz się z braćmi tyle co wcześniej, bo wiesz, że Twoja mama tak bardzo tego nie lubiła. Palisz? Dużo? Ja bardzo dużo i często tego żałuję, ale tak właśnie pachnie niespełniona miłość. Byłam ostatnio z nim w kinie, ale to już nie to samo, bo modliłam się o szybki powrót do domu, a z Tobą zawsze miałam kłótnie z rodzicami o spóźnienia i malinki na szyi. No i gdzie teraz jesteś? O czym myślisz w wolnych chwilach? Nawet mój kot za Tobą tęskni i wydaję mi się, że tylko ty potrafiłeś go tak drapać za uchem, a za parzoną przez Ciebie kawą moja mama wybaczyłaby ci nawet Twoje zniknięcie. Mi też brakuję Twojego serca. Odezwij się, proszę. Wiesz, że nigdy o nic nie prosiłam, ale teraz żebrzę o namiastkę przeszłości. Kocham Cię. PS. Jak już wrócisz, nigdy Cię nie wypuszczę. /esperer
|